------------------------------------------------------------
*Oczami K.T*
Nosz kurwa mać!!!! - sorry, że przeklinam, ale wszystko, ale to wszystko się wali. Ale wracając. Każdy był załamany tym, że Poppy może nie przeżyć.- Nie ja do cholery tak nie mogę! Za niedługo wrócę! - krzyknęłam i wybiegłam ze szpitala. Pobiegłam do hotelu, przebrałam się w TO i w tym momencie zaczyna się zabawa.
- Hmm... Trzeba złożyć wizytę Mattiemu. - pomyślałam
Z wielką gracją weszłam do klubu, gdzie akurat zwijał się mój kolega.
- Matt! - syknęłam
- Katerina Margaret Justice. Powiedz co ciebie tu sprowadza o tak wczesnej porze. - Z wielką chęcią zmyłabym mu ten chamski uśmieszek z twarzy.
- Porachunki idioto, a przypominam, że jesteś winny mi dużo kasy. - Wypłaciłby sie tylko wtedy gdyby wygrał milion funtów lotku i oddał mi połowę - odsetki.
- Nie wiem kto pobił Poppy - szybko powiedział. Nerwowy coś...
- Oj kocie... przecież ja nawet o niej nie wspomniałam...- podeszłam do niego i lekko przejechałam dłonią po jego policzku. - A skoro o tym mowa. Mam ci pokazać jedną sztuczkę z Tobą w roli głównej czy powiesz prawdę?? - lekko przygryzłam wargę.
- Lepiej pokażę ci nagranie z kamery, zanim je usuną.
- Dawaj. - Przyniósł kasetę i włączył. Przewinął do odpowiedniej godziny. Myślałam, że wybuchnę. - Zabiję tę wywłokę! Co ona sobie do cholery wyobraża. A Sean'a to potraktuję zabawą godną mistrza.
- Czyli nie mam już długu? spytał z nadzieją.
- Masz. Odpowiedziała krótko - wyrecytowaliśmy
- Wiedźma
- Miło, a ja K.T. - Wyszłam i podążyłam do domu zdradzieckiej szumowiny.
A tak swoją drogą jak Liam może z nią być? Przecież to Suka nad suki. No trudno się mówi, żyje się dalej.
Jak kultura nakazała zapukałam. Nikt nie otworzył, ale firanki się poruszyły.
- Peazer wiem, że tam jesteś. I tak już ci nic nie pomoże. Nawet twój chłoptaś. - I znów nic. Odeszłam kawałek, wyjęłam telefon. Postanowiłam zadzwonić do koleżanki. -
*Rozmowa*
J - Selena! Jak miło cię słyszeć!
S - Co tym razem? Ostatnio nie było mi do śmiechu.
J - A mi bardzo. Jest sprawa. Ktoś dźgnął nożem Poppy.
S- Od razu było trzeba mówić.
J - Trzeba załatwić kogoś... na cacy stuk - stuk.
S - wyślij sms-em dane.
J - zrobione
*Koniec rozmowy*
Wysłałam z roboczych i wróciłam pod drzwi.
- Danielle! Jak po ugodzie nie chcesz... wrócę z Policją.- Tak jak powiedziałam, tak zrobiłam.
Poszłam na policję. Wyjaśniłam wszystko. Pokazałam kasetę, a ci pojechali pod dom tej... ach... słów zabrakło.
Z uśmiechem godnym Jokera wróciłam do szpitala.
- Co się tak szczerzysz? - zapytał Liam
- Bo właśnie załatwiłam Twoją dziewczynę na cacy. A i jego koleżkę.
- Jak to?! - wydarł się
- Po pierwsze : Ciszej... Po drugie : ta Twoja wywłoka zaatakowała NASZĄ przyjaciółkę. - wszyscy spojrzeli na mnie jak na debilkę. Musiałam - chcąc, nie chcą, wszystko im opowiedzieć, a na potwierdzenie pokazałam filmik na komórce. Payne wybiegł i już go nie było, a reszta zaczęła chodzić jak po...popaprana w te i z powrotem.
Nagle na korytarzu pojawili się policjanci.
- Dobry. Która z pań to Eleanor Calder? - Teraz to mnie zaskoczyli,....
----------------------------------------------
Macie :*
Taki kryminał :P
Czyżbym wołała Jewel??? Ach... Taaaak <333
JJ :**
Pozdrawiam
Pierniczek :* <333
Kryminał, jak kryminał. Brakowało mi tylko szantażu ze strony Dani. A no i ja też jestem Lanielle shipper ^^ I jestem ciekawa co z El ;] Dajesz JJ, dajesz!
OdpowiedzUsuńJak to Eleanor a po haka ona i kuźwa ja pikole no nie mam czasu na pisanie, ale chyba dzisiaj się sprężę i coś napiszę. Nosz kuźwa ale mnie załatwiłyście noooooooo a to Eleanor tam była?? Oooo
OdpowiedzUsuńElka cię załatwiła miśku :D
Usuńoo haha ciekawie się zrobiło .. ej Elene może zginąć w porachunkach gangu czy cuś :3
OdpowiedzUsuńCzy ja wyglądam na seryjnego mordercę? Nieee chyba niee. Na razie nic nie będzie więc zawaliście. Kto chce kubek kakao??
Usuńja chcę :3 I eh... zawszę ja mogę wymyślić mega wojnę czy coś ... mam do tego dar xD
Usuń