środa, 27 lutego 2013

#13

Oczami Eleny
No więc jak tylko dowiedziałam się, że mój orgazm może być zagrożony od razu się ogarnęłam i poszłam za Poppet do naszego domciu. Tam wyjęłam z mojej szafy książkę a prawdę mówiąc trylogię pt. "50 twarzy Grey'a" obiecałam sobie kiedyś, że ją przeczytam i o to proszę was bardzo mól książkowy powraca z wielką pompą.
- Co czytasz? - usłyszałam głos Cassie.
- Pornola pisanego. - odpowiedziała Kate.
- A ty skąd wiesz? - spytałam.
- Yyy.. tak jakoś. - odpowiedziała.
- To ja przez całe moje życie byłam w błędzie. Myślałam, że to ja jestem największym zbokiem na świecie a tak poza tym miałyśmy nagrać diary. - powiedziałam.
- Aaaaa zabiją nas m&m? - spytała Po.
- Myślę, że tak. - odpowiedziała poważnie Cassie.
- Dobra ludzie rozmowa nagrana. - wcięła się Kate wynurzając się z kamerą.
- Zabiję!!! - krzyknęłyśmy razem i zaczęła się wojna na łaskotki.
- Ej ludzie to ma być pornos czy pamiętnik? - spytałam w końcu. - No bo jak pornos to ja udziału w tym nie biorę wolę już o tym czytać. - dodałam.
- Dobra serio ogar. - powiedziała Po i przybiłyśmy high five.
Kamera wróciła na swoje stare miejsce.
- Hej marcheweczki. - krzyknęłyśmy razem.
- No więc przepraszamy za to co było wcześniej ale snu za dużo nie było. - powiedziała Cassie.
- Mamy też dla was wiadomość Elena czyta pornola !! - wydarła się Kate.
- Zabiję!! - wrzasnęłam i znów rozpoczęła się wojna na łaskotki.
- Wiecie co dzisiaj to chyba nic z tego. - powiedziała smutno Cassie. - Zadawajcie pytania a my jak się uda to odpowiemy. - dodała.
- Kochamy was! - wrzasnęłyśmy razem i wrzuciłyśmy film do netu.
Po chwili do naszego zacnego pokoiku wbiegła banda gejzerów.
- Dziki seks i pornol beze mnie? - wydarł się mop chyba Harry.
- A weź się wypchaj bo czuję się jak Harry Potter i przy okazji jakby pierdolną mnie opel. - odpowiedziałam.
- Dziewczyny a może jednak się pogodzimy? Niedługo finały i dobrze wiecie, że to my wygramy. - powiedział zamulony mulat.
- A weź wyjdź murzynie jeden i do Kambodży wracaj. - powiedziała Poppet.
- A resztę żydów też prosimy o wyjście. Serio zachowajcie chodź trochę godności. - dodała Cassie a Kate pokiwała głową.
Zrezygnowana banda rowerów wyszła z naszego domku a my zaczęłyśmy szykować kolejną piosenkę.
- Może zaśpiewamy Cheryl Cole - Fight for this love? - spytała Cassie.
- Oki. - powiedziałyśmy razem.
~*~
Następny dzień
Rano wstałam i zjadłam płatki po czym obudziłam resztę leniuchów. Poszłam do łazienki i ogarnęłam się po czym ubrałam. Razem z gotowymi już dziewczynami poleciałyśmy dać koncert. Akurat weszłyśmy do środka gdy nas wywołano.

Poppet:
Too much of anything can make you sick
Even the good can be a curse
Makes it hard to know which road to go down
Know when too much can get you hurt

Kate:
Is it better, is it worse
Are we sitting in reverse
It’s just like we’re going backwards (backwards)
I know where I want this to go
Driving fast but let’s go slow
What I don’t want to do is crash, no

 Elene:
Just know that you’re not in this thing alone
There’s always a place in me that you can call home
Whenever you feel like we’re growing apart
Let’s just go back, back, back, back, back to the start

 Razem:
Anything that’s worth having is sure enough worth fighting for
Quitting’s out of the question
When it gets tough gotta fight some more
We gotta fight, fight, fight, fight, fight for this love x3
If it’s worth having it’s worth fighting for

Cassie:
Now everyday ain’t gonna be no picnic
Love ain’t no walk in the park
All you can do is make the best of it now
Can’t be afraid of the dark

 Elene:
Just know that you’re not in this thing alone
There’s always a place in me that you can call home
Whenever you feel like we’re growing apart
Let’s just go back, back, back, back, back to the start

 
Razem: 
Anything that’s worth having is sure enough worth fighting for
Quitting’s out of the question
When it gets tough gotta fight some more
We gotta fight, fight, fight, fight, fight for this love x3
If it’s worth having it’s worth fighting for

Cassie:
I don’t know where we’re heading
I’m willing and ready to go
We’ve been driving so fast
We just need to slow down and just roll

Razem:
 
Anything that’s worth having is sure enough worth fighting for
Quitting’s out of the question
When it gets tough gotta fight some more
We gotta fight, fight, fight, fight, fight for this love x3
If it’s worth having it’s worth fighting for


We gotta fight, fight, fight, fight, fight for this love x3
If it’s worth having it’s worth fighting for

Oczywiście miałyśmy też śliczny układ. Po całym występie zdyszane czekałyśmy na werdykt w końcu okazało się, że ....... 
---------------------------------------------------------------------------------------Pechowa 13? Może i tak. Motto na dziś "Nie poddawaj się i walcz do końca"

#12

Oczami Poppy
Ja pierdole. Tylko tyle mogę powiedzieć o tym co się wczoraj tutaj działo. Szkoda tylko, że dzikiego seksu nie było. No ale Katy i Louis. Paranoja po prostu paranoja. Świat oszalał. Nagle do pokoju wpadła nam Cheryl.
- Wstawać - pisnęła tym swoim głosikiem, a ja z krzykiem poderwałam się z łóżka.
- Co to pali się że koty piszczą - wrzasnęłam, a dziewczyny zaczęły się śmiać.
- Palić to dopiero się może. Dzisiaj organizatorzy stwierdzili, że będzie wieczorem odcinek na żywo. Więc musicie nauczyć się jakiejś piosenki i ją doskonale zaśpiewać.
- Spoko luz - powiedziałam sennie i znów glebnęłam się na łóżko usypiając. Niestety długo nie pospałam bo na mojej facjacie wylądowało wiadro zimnej wody.
- Co za kurwa wylała na mnie to ciekłe badziewie- wydarłam się, a Cheryl wyszła wkurzona. - Upsi - powiedziałam niechętnie wstając z wyrka. Jako, że prysznic już miałam za sobą poszła wysuszyć włosy. Robiąc dziwne miny do lustra podłączyłam suszarkę i zaczęłam wielkie suszenie kurzego gniazda. Gdy już było suche tanecznym krokiem weszłam do pokoju śpiewając piosenkę Blondie " One way or Another". Dziewczyny patrzyły na mnie ze śmiechem a ja dalej się wygłupiałam. Porwałam do śpiewania szczotkę do włosów i śpiewając do niej machałam włosami i machałam ramionami i biodrami. Dziewczyny zaczęły mnie nagrywać, a ja jeszcze bardziej zaczęłam się wydurniać. Gdy skończyłam jakże piękny występ, dziewczyny były całe czerwone ze śmiechu, a ja poszłam się ubrać. W łazience byłam taka mądra że poślizgnęłam się na mokrej podłodze i się wyglebałam wpadając do wanny. Ze śmiechem wyszłam z niej i ubrałam się w to. Gdy już się ogarnęłam wyszłam do dziewczyn.
- No to Misie Patysie co śpiewamy - zapytałam słodkim głosikiem.
- One way or Another - wydarła się Cassie, a ja zaczęłam się śmiać.
- I z czego się rżysz - zapytała udając powagę Katy.
- Z tego , że właśnie nie wiem z czego.
- Mądre - Zaśmiała się Elena. Ja jej przytaknęłam i poszłyśmy ćwiczyć piosenkę. Po 3 godzinach umiałyśmy ją w małych paluszkach. Na próbie oczywiście nie odbyło się bez wygłupów przez co załamana Cheryl wyszła z  sali i oznajmiła że zachowujemy się jak jakieś pawiany. Na co ja wrzasnęłam " Banany wchodzą do piany, a Pawiany wpieprzają banany". Ona spojrzała na mnie swoją miną WTF, a ja zaczęłam się śmiać zarażając przy tym dziewczyny. Na szczęście dzisiaj jeszcze nie spotkaliśmy chłopców. Uff. Nagle nadszedł ten czas. Występy na żywo. Zawołali nas a my jak naćpane herbatnikami wyszłyśmy i stanęłyśmy na scenie. Nagle puścili pierwsze takty piosenki i show czas zacząć.
Cassie:
One way or another, I'm gonna find ya'
I'm gonna get ya', get ya', get ya', get ya'
One way or another, I'm gonna win ya'
I'm gonna get ya', get ya', get ya', get ya'
Katy:
One way or another, I'm gonna see ya'
I'm gonna meet ya', meet ya', meet ya', meet ya'
One day, maybe next week
I'm gonna meet ya'.....ah....
Poppy:
I will drive past your house
And if the lights are all down
I'll see who's around......
Elena:
One way or another, I'm gonna find ya' 
I'm gonna get ya', get ya', get ya', get ya' 
One way or another, I'm gonna win ya' 
I'll get ya', I'll get ya' 
Katy i Cassie"
One way or another, I'm gonna see ya' 
I'm gonna meet ya', meet ya', meet ya', meet ya' 
One day maybe next week ,I'm gonna meet ya' 
I'll meet ya' ah 
Poppy:
And if the lights are all out I'll follow your bus downtown 
See who's hangin' out 
Katy i Cassie:
One way or another I'm gonna lose ya'
I'm gonna give you the slip
A slip of the lip or another
I'm gonna lose ya'....I'm gonna trick ya'....
One way or another I'm gonna lose ya'
I'm gonna trick ya', trick ya', trick ya', trick ya'
One way or another I'm gonna lose ya'
I'm gonna give you the slip!!
Poppy i Elena:
I'll walk down the mall, stand over by the wall
Where I can see it all, find out who ya' call
Lead you to the supermarket
Check our some specials and rat food
Get lost in the crowd
Razem:
One way or another, I'm gonna get ya'
(where I can see it all, find out who ya' call)
I'll get ya', I'll get ya', get ya', get ya', get ya'.....
Szczęśliwe ukłoniliśmy się i zeszłyśmy za kulisami. Tam spotkaliśmy tych jaki im tam, a Pedały Ciasteczkowe. 
- Gratuluje dobrego występu - podszedł do mnie ten jak mu tam Zejnona czy jakoś tak. Ja wyrwałam mu się i zaczęłam śpiewać piosenkę Queen'a "We are the champions" KLIK. Robiąc przy tym głupie miny i tańcząc. Dziewczyny znów zaczęły nagrywać, a chłopcy i one nie wytrzymywały ze śmiechu, a ja jak gdyby nigdy nic nadal śpiewała, aż przyszedł Simon i stwierdził, że jestem zajebista. Spojrzałam na niego jak na kosmitę i wybuchnęłam śmiechem a on przybił mi piątala. Cheryl tylko zmierzyła mnie wściekłym spojrzeniem.
- też cię kocham - wrzasnęłam za nią i pokazałam jej fucka. Ten jak mu tam chyba Zayn podszedł do mnie i na uciszenie zaczął nie całował. Kurna ale on bosko całuje. Oderwała się od niego niechętnie.
- A ja to co Krowa Paula z tej reklamy deserów czy jak.
- Nie masz łatek krową nie jesteś - powiedział z wyszczerzem.
- A teraz powinien pojawić się ten typo co reklamuje Durexa, bo ludzie on mnie wzrokiem gwałci - pisnęłam i rzuciłam się na przechodzącego ochroniarza. Ten wziął mnie na ręce.
- No Pop gdzie cie zanieść.
- Hejka Robson, mój ty koniku potatatajmy do mojego królestwa - krzyknęłam i wskazałam w stronę naszego pokoju, a Rob zaczął tam iść. Dziewczyny znowu wybuchnęły śmiechem.
- Nie poszczyjcie się za bardzo albo nie dostańcie orgazmu - wrzasnęłam, a chłopcy zaczęli się śmiać z ich dziwnych min. No cóż taka moja natura pojeba narodowego.

_------------------------------------------------------------------------------------------------------_
Ta da rozdział jest głupi jak nie wiem co.  Naćpałam się m&m'sów i skittlesów herbatników także i mi trochę odwala więc wiecie. Za głupoty pisane powyżej i za problemy psychiczne pozywajcie mojego psychiatrę który nie chce mi pomóc ( No ale co mogę oczekiwać od Jednorożca) 


sobota, 23 lutego 2013

#11

*Oczami Kate*

oooo nie......nie, nie , nie , nie
- Zmieniamy zasady!- krzyknął Hazza- zadania wybiera kto inny. Jak Lou kręcił to my wybieramy, a jak będzie kręciła Kate to dziewczyny- ja byłam przeciwna, ale mnie przegłosowali....co za dzieci....Boję się... Po pięciu minutach narady...wymyślili.... 
- Więc...- odezwał się Liam
- Musicie...- kontynuował Niall
- Przez 7 minut...- Zayn
- Siedzieć w szafie i się całować. - Wyszczerzył się Hazz. Popatrzyłyśmy na niego jak na  zabójce słodkich kotków, które miały marchewki w łapkach.- No na co czekacie?? Już, dalej, dalej- Wepchnęli nas do pensjonatu, a następnie do MOJEJ szafy. Mimo, ze to szafa widziałam jego oczy. Rozpłynęłam się. Nie wiem, czy to ja nie mogłam oderwać wzroku od niego, czy on ode mnie, ale nikt się nie odwrócił. Przybliżyliśmy się do sb. Połączyliśmy nasze usta w pocałunku. Czułym, a jednocześnie namiętnym. Jego ręce zaczęły błądzić po moich plecach, a moje po jego torsie. Kurde....zabije Stylesa! No bo kogo to może być pomysł jak nie jego??  Nie mogłam myśleć o niczym innym niż o nim. SZLAK!!!!<3333 Wtedy zadzwonił dzwonek. Oderwaliśmy się od sb. Nw jak  i kiedy, ale moja jak i jego bluzka leżała na dole szafy.... Zaczęłam Litanie...
BUDZIKU WSZECHWIEDZĄCY I WSZECHMOCNY DZIĘKI CI ZA WSZYSTKIE RADY I WSZYSTKIE POMOCE!! OBIECUJĘ, ŻE BĘDĘ GRZECZNA I DO KURWY NĘDZY PRZESTANĘ WRESZCIE PRZEKLINAĆ!!! ...
Ubraliśmy się i wyszliśmy. Ich nie było. Rozejrzeliśmy się, a następnie nasze wzroki zostały "usadowione" na sobie nawzajem. Znowu utonęliśmy. Znowu ta sama sytuacja, tylko że przenieśliśmy się na łóżko. Siedziałam na nim okrakiem <kurna jaka ja zboczona xD> i całowałam go od ust , po torsie...itd, itp. (ale byliśmy w spodniach, i ja w staniku) Ale przeszkodziła nam nasza miła grupka. Kiedy nas zauważyli...po prostu musieli zbierać swoje ukochane szczęki z podłogi. Pocałowałam Lou jeszcze raz w usta. Wstałam ubrałam bluzkę, on też tak postąpił i stanęliśmy im na drodze. Biedactwa...jeszcze sie nie pozbierali...
- Długo będziemy na was czekali?- zapytałam
- Eee...yyy- jąkała się Cass z Harrym. HAHA...rozwalili mnie...
- Ludzie...nie mamy wieczności!- krzyknął Louis
- Aaa...tak, tak jasne.- oprzytomniała Elena z wyszczerzem
- To może  my będziemy się zbierali...- zaproponował Zayn, a chłopcy się zgodzili. Pocałowaliśmy się z Louim jeszcze raz i wyszli.... Dziewczyny posadziły mnie na łóżko i "obtoczyły" kołem.
- Jak całuje? Jaki miał Oddech?? Zwinne ma ręce??- Te jak i wiele innych pytań wysypywały się z ich ust. Pokręciłam z politowaniem głową, popatrzyłam w niebo i powoli zaczęłam odpowiadać...Czeka Nas długa noc.....


------------------------------------------------------------------------------------------
Ten rozdział Napisany przez MISIĘ <333 Ona mi nakazała i z tą szafą to takjakby jej pomysł!! HA-ha....No dobra! Życzę m,iłej nocki <333
papap
Pierniczek :>>


#10

*Paczydełkami Cassie*
 Po naszym upragnionym 3x tak, pobiegłyśmy za kulisy. Tam zaczęłyśmy się cieszyć, skakać jak wariatki. -Gratulacje - powiedział Zayn.
 -Zaraz my - stwierdził że strachem Nailler.
- Mam nadzieję, że dostaniecie 3x nie - odpowiedziała Poppy z tym swoim bananem na twarzy. 
-Zobaczymy - powiedział Li. Chłopaki weszli na scenę i zaczęli śpiewać. Chociaż to dla mnie brzmiało bardziej jak wycie do księżyca. Modliłyśmy się, żeby odpadli, ale wszechświat nas nie lubi. Nasze prośby nie zostały wysłuchane i przeszli dalej. DZIĘKI WSZECHŚWIECIE!! Erejkszony (swoją drogą nie wiem czemu kojarzy mi się to z erekcją xD) dopadli nas i też się cieszyli jak pięć małych gejów, którzy dostali lizaka. Lokers podszedł do mnie, tak że byliśmy bardzo blisko.
- I co misiu? Cieszysz się? - spytał
.- Skacze z radości - powiedziałam i odsunęłam się od niego na bezpieczną odległość.
 -Chyba wyczułem sarkazm - odezwał się Louis.
 -Może dlatego, że powiedziała to z ironią - odpowiedziała Elene.
 -Macie jakieś plany na dzisiaj? - spytał się Nailler.
- Trzymać się z daleka od was - powiedziała Kate
.- A ja idę wypatrywać kosmitów na niebie!! - wykrzyczałam z uśmiechem na twarzy. Wszyscy na mnie spojrzeli jak... dobra nie wiem jak, ale były to miny w rodzaju: Co ty gadasz dziewczyno?? Ale co im do tego. Tak ja Cassie Amanda Julie Amor wierzę w UFO. Taka moja obsesja. Gdyż tamci stali jak wryci, ja sobie poszłam do pokoju. Wyjęłam gitarę i zaczęłam śpiewać Sense Field - Save Yourself. Ta piosenka jest dla mnie ważna, przypomina mi rodzinę. W trakcie przyszła Victoria. Nic się nie odezwała, a ja nie przestałam grać. Po prostu usiadła koło mnie i słuchała. Tuż za nią przyszła reszta, która poszła w ślady dziewczyny. Po skończeniu tego całego występu zapadła cisza. 
-No co? - oczywiście musiałam ją przerwać. 
- Nic - odpowiedzieli chórem.
- Mam pomysł! - powiedział Lou i wybiegł z pokoju. Po chwili wrócił z dwoma gitarami. Jedną podał Barbie.
- Urządzimy wieczorek muzyczny - zaproponował. Nawet niezły pomysł jak na pusty łeb, muszę przyznać. Wystawiliśmy krzesła i mały stół przed budynek i pod gołym niebem zaczęliśmy imprezę. Nawet Vic się przełamała, a upierała się że śpiewać nie umie. 
W końcu skończyła się zabawa i już miałam się zbierać, kiedy odezwał się Niall.
- Wieczór się jeszcze nie skończył - powiedział. 
-To może w coś zagramy? - spytał Hazza. 
-Butelka? - oczywista propozycja Zayna.
- Zgłaszam protest - musiałam szybko zareagować. Przecież nie wiadomo, co może przyjść im do tych pustych łepetyn
-. Popieram. Z wami nigdy - powiedziała Kate. 
-Boicie się? - zapytał Styles. No co za dzieci, ja się pytam.
- Tak, boją się - dopowiedział Tommo.
- Wcale nie! - znów moja reakcja.
- Udowodnij - powiedział Harry.
- Dobra, zagram z wami - powiedziałam.
- Zgoda, niech wam będzie - poparła mnie Poppy. 
-Tylko czegoś spróbujcie. Zero sztuczek - ostrzegła Elene.
-Inaczej obudzicie się jutro oddychając przez rurkę - szybko dopowiedziałam, niestety te groźby na nic się nie zdały. Pierwszy zakręcił Lou i wypadło na Kate.
-----------------------------------------------------------------------------
 Chcecie to macie :D Ostrzegałam, że będzie nudny... 
Misia :>

poniedziałek, 18 lutego 2013

#9

Oczyma Elny
Tak więc te ciumoki do nas wpadły. Ja wstawiłam w końcu filmik na pożegnanie krzyknęłam tylko niech żyją gumisiowe żelki. Chłopcy oczywiście spojrzeli na mnie jak na wariatkę a potem co wbiła do nas nasza mentorka.
- Hej kociaczki moje. - powiedziała swoim przesłodzonym głosikiem.
- No co tam ciociu? - spytałam i anielsko się uśmiechnęłam.
- Na jutro przygotujcie coś z kopem. - odpowiedziała i wyszła.
Ha! Łatwo jej mówić. Mój głos do ryczenia się nie nadaję a wątpię w to żeby reszta zaśpiewała jakiś heavy metal.
- No dziewczynki moje co śpiewamy? - spytałam.
- Nie wiem. - odpowiedziała Po, a reszta pokiwała zgodnie głowami.
Wiecie co udało się nam chyba nawet zignorować naszych gości aż do momentu gdy zagłębili się w moje bagaże.
- Wszystkie mackopodobne cośki wychodzą teraz z mojej walizki. - powiedziałam najspokojniej jak mogłam jednak to nic nie dało.
W końcu wyjęłam mój zacny paralizator i każdego "lekko" poraziłam prądem po czym zadowolona popatajałam do kuchni i zrobiłam sobie moje popisowe danie czyli scones są to słodkawe, kruche bułeczki. Gdy już się upiekły zadowolona z siebie podałam talerz dziewczyną, które od razu się na nie rzuciły. Do popicia była czysta szkocka whisky przemycona ukradkiem.
- Ej! - wrzasnęli chłopcy i zajumali nam talerz.
Złe dziewczyny podeszły do nich i tak rozpętała się wojna. Były wyrywane włosy, rozrywane ubrania i nawet łaskotki! W końcu gdy już się ogarnęli dziewczyny wyglądały jak wcześniej a chłopcy no cóż szkoda gadać. Jednak tej wojny nie przetrwał jej powód. Kawałki ciasteczek leżały na podłodze. Załamana usiadłam na podłodze a w tle rozległ się dzwonek mojego telefonu. Zaskoczona wstałam i zaczęłam tańczyć powiedzmy, że pogo. Gdy piosenka się skończyła szybko podbiegłam do niego i oddzwoniłam.
- Hejka! - rozległ mi się dobrze znajomy głos.
- Czego chcesz? - spytałam zła.
- Gdzie jesteś kochanie? - spytał.
- Gówno cię to obchodzi zerwałeś ze mną nie pamiętasz? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- Kotek i tego żałuję chce do ciebie wrócić. - odpowiedział mi głos po drugiej stronie.
- Pierdol się i idź gwałcić swoją pralkę. - odpowiedziałam i rozłączyłam się.
Oczywiście nie płakałam bo po co? Jedynie co ucierpiało to moja karta sim, która została, że tak powiem połamana na drobne kawałeczki. Z uśmiechem błąkającym się na ustach podeszłam do mojej szafy i ubrałam się.
- Idę po nową kartę i zaraz wracam. - powiedziałam do dziewczyn i wybiegłam z domu.
No cóż powiedzmy, że poszłam po tą kartę ale też poszłam do pobliskiego parku. Usiadłam na trawie przy małym stawie i włożyłam rękę w wodę. Bawiąc się nią robiłam malutkie fale aż do momentu gdy koło mnie ktoś się pojawił. Nie ktoś kilka ktośków.
Podniosłam się i odwróciłam. Przede mną stała cała banda Łan Dajrekszon.
- Czego? - spytałam zła.
- Ym.... no bo ten tego. - zaczął Niall lecz oberwał od Harrego w łeb.
Śmiejąc się zamknęłam oczy i poczułam jak ktoś mocno uderza mnie w łepetynę uh.. dostaną za swoje pomyślałam i odpłynęłam.

~*~
Następnego dnia obudziłam się w czyimś pokoju. Niepewnie wstałam z łóżka i stwierdzając, że mogę się przemieszczać wyszłam przez okno co było złym pomysłem. Było to drugie piętro i spadłam na krzak róż. Obdrapana i krwawiąca wróciłam do mojego i dziewczyn domku.
- Jesteś! - wrzasnęły.
- Heej poczekajcie ogarnę to. - wskazałam na całą siebie i zranienia. - I wracam. - dodałam.
Szybko się umyłam i ubrałam. Zadowolona wróciłam do dziewczyn. Na szczęście zadrapań nie było zbyt mocno widać.
- Gdzie byłaś? - spytała Cas.
- Te tępe chuje <za dużo kapitana bombyxD> wczoraj mnie ogłuszyli i zaciągnęli do siebie. - odpowiedziałam.
- Wiesz, że musisz nauczyć się w chwili now piosenki? - spytała Kat.
- Dam radę a jaka jest? - spytałam.
- Dream Evil - The Book of Heavy Metal. - powiedziały wspólnie.
<znaleziona przez przypadek + cholernie głośna>
- Dam radę. - powiedziałam patrząc na tekst.

~*~
Występ w końcu pierwsza niestety śpiewam ja. Jednak niewiele miałam tekstu do nauczenia się.


Elene
I'd sign - a contract with the devil
I've tried - for so very long
I'd die - to become immortal
that's why I sing this song
Am I a wannabe? - have I no dignity.
Who'd give up all my life.. to be
In the book of heavy metal.. metal!
In the book of heavy metal.

Kate
In life - I have no religion
besides the heavy metal gods
wear nothing but black skin tight leather
My skin's clad with Metal studs
Am I a wannabe? - have I no dignity.
I give up all my life to be..
In the book of heavy metal.. metal!
 In the book of heavy metal.

Razem
Some twenty years ago, the goods put down there feet,
So firmly in to the ground that no man of sword nor pen,
could ever chains the rules upon which
The very fundament of metal was made.


Cassie
Read all about it, in the book of heavy metal
Read all about it, in the manual
Read all about it, in the book of heavy metal
Read all about it
Don't need no flashy house, no kids/car or ugly wife
the only thing I want, is what my parents don't
need no widescreen TV, No in all honesty
the only thing I want to be Chórek:(to be or not to be)


Razem
In the book of heavy metal - In life - metal!
In the book of heavy metal - to death - metal!


Poppet
I've signed - a contract with the devil
I'd like to become a star
I'd die - to become immortal
That's why I play the guitar.

Po występie jury było wmurowane a widownia zmęczona po pogo. Oczywiście miałyśmy też wgląd zza kulisy. One Direction nasi przeklęci prześladowcy stali z otwartymi buziami i chyba byli zdziwieni, że też tu jestem.
- Jestem na tak. - odezwał się w końcu jeden z jury a reszta poszła za nim.

Otrzymałyśmy trzy taki i zadowolone poleciałyśmy zza kulisy.
----------------------------------------------------------------------------------

Robię strajk i piję kakałko :3 Zapraszam misię. Kotek powodzonka.  Motto na dziś: "Kochaj sercem nie żołądkiem."

# 8

Oczami Poppet
Rano obudził nie wrzask budzika. Jak zawsze zrzuciłam go na ziemię po drodze go rozwalając.
- Co za cnotka niewydymka  - wrzasnęłam - pieprzony budzik akurat musiał zadzwonić jak byłam w krainie skittlesów - dziewczyny otworzyły oczy i patrzyły na mnie jak na debila. Nie zważając na ich spojrzenia zeszłam z łóżka i poszłam do łazienki ogarnąć ryja. Szybko się wykąpałam i w samym ręczniku poparadowałam do pokoju. Gdzie dziwnym trafem siedziało One Direction i uważając że mi się tylko przewidzieli podeszłam do szafy po jakieś ciuchy, a dziewczyny pobiegły bić się o łazienkę.
- Ogarnijcie cipska i idźcie po kolei - wrzasnęłam na nie, a te banany się zaśmiały. - halucynacje i pedały głosu i śmiechu nie mają więc morda w kubeł.
- Bo co - Zejnona zaczęła się stawiać.
- A weź mi idź stąd bo cię Gargamel za syna uzna.
Jak gdyby nigdy nic zdjęłam ręcznik pod którym oczywiście miałam bieliznę i zaczęłam się ubierać. Te frajery nadal się na mnie gapiły. Wzruszyłam ramionami i bez bluzki wyszłam na korytarz gdzie spotkałam Chrisa jednego z tancerzy.
- Hejka Po - wrzasnął i podbiegł się do mnie przytulić.
- Chrisiak misiak a ty próby nie masz przypadkiem.
- No za godzinę zaczynają się występy więc nam odpuścili.
- O kurwa ja pierdolę i jebie i nie wiem jeszcze co zapomniałam - ze strachem wbiegłam do pokoju i wydarłam się na dziewczyny - Laski za godzinę występ więc się ruchajcie no ten znaczy się ruszajcie.- dziewczyny zaczęły biegać jak jakieś Emo to znaczy się Emu czy ten o struś pędziwiatr i już po chwili stałyśmy wszystkie w rządku ubrane oczywiście. Ja miałam na sobie to, El   w to, Cass w to, a Katy w to. Poprawiając jeszcze po raz ostatni sukienki wybiegłyśmy z pokoju i po zakluczeniu go pobiegłyśmy na występ. Wypadłyśmy doskonale jak zawsze. Woohoo jakie my skromne normalnie. Przeszłyśmy dalej, więc radosne jak nigdy pobiegłyśmy do pokoju i włączyłyśmy laptopa aby zrobić Video Diary. Zaczęłyśmy się wygłupiać przed kamerami kiedy nagle przyszło pierwsze pytanie.
-" Poppy dlaczego nosisz zawsze te same bransoletki" - przeczytałam je na głos i się zaśmiała.
- Noszę je gdyż są dla mnie ważne ten rzemyk dostałam od rodzeństwa są na nim dwie zawieszki serduszko z napisem "Family" i koniczynka, drugi rzemyk dostałam od rodziców na nim także są dwie zawieszki koniczynka i oset dwa symbole narodowe moich krajów Irlandii i Szkocji, jest jeszcze bransoletka z muliny którą dostałam od małej dziewczynki na lotnisku i nigdy się z nimi nie rozstaje - uśmiechnęłam się, a dziewczyny wyszczerzyły ząbki.
Następne pytanie brzmiało tak " Waszym ulubionym daniem jest..."
- Kuciak w czekoladzie - wydarłam się ze śmiechem. I tu puf Deja Vu chłopcy wbili nam do pokoju. Nosz kurna to nie fata morgana to nasz pokój a nie burdel czy przytułek dla tych ciot. Normalnie trzeba ich zabić tępą siekierą albo łopatą może zmądrzeją ;))
***************************************************
Dupa blada wyszła, ale tak to już jest jak się pije za dużo herbaty cytrynowej. teraz do pisiu pisiu zapraszamy Natalencje ;))

niedziela, 17 lutego 2013

#7

Oczami Kate
KURWA! Jak te patafiano-gejowo-durexiony działają mi na nerwy to sobie nie wyobrażacie!! Śledziłyśmy ich do kina, w kinie i aż do domku...Że El chciała użyć paralizatora to trzeba było działać. Każdy dostał, albo Narzędzie El i narzędzie Cas, albo obydwa. Ja lubię się znęcać, więc wzięłam obydwa,... Podeszłam po cichutku do Marchewkowej dziwki (Ech...co ze mnie wyrasta)  i kopnęłam prądem tam gdzie nie powinno sie nic znaleźć oprócz <em..no wiecie>. Tarzał się po podłodze jak jakiś Padalec...:D:D  Dziewczyny równie"boleśnie" potraktowały resztę. Ich wygibasy były śmieszne, a my jak to my jak to my usiadłyśmy pod ścianą i zaczęłyśmy rżeć. 
- Nie.... wytrzymam- wydukała przez śmiech Pop.Zamknęłyśmy oczy i próbowałyśmy wyrównać oddechy. Ale na marne. Po jakiś 5 minutach poczułam jakbym się unosiła...wiecie co?? Te Erekszjony wzięli nas na ręce i zanieśli do basenu.
- No to teraz Misiu-Pysiu kto się śmieje??- zapytał Mop Cassie
- Nadal ja. - Odpowiedziała twardo
- Dlaczego??
- To już nasza tajemnica....- uśmiechnęła się perfidnie...Oookeeej....ja się jej boję....
- To co?? Puścicie Nas??- zapytałam, przejeżdżając nosem po szyi tego "czegoś"
- Nie...?- odpowiedział niepewnie
- Na prawdę??- wyszeptałam wprost do jego ucha podgryzając je.<Co one ze mną robią>
- emmm....
- NIE!- wydarł się Zayn, Lou oprzytomniał i też powiedział Nie.
- Żesz kurde. Już go prawie miałam....A ty Majonezie musisz się odzywać?? 
- Ej! Jak już to Malik! Nie zna nazwiska...Foch...
- To gdzie?? Tu czy w pokoju??- zapytała z uśmiechem Poppy
- Co??- Nie załapali. Żaden z nich.
- No...wiecie co?? Tacy rozwinięci a nie wiecie??- śmiała się Vic w ramionach Li
- Oni? Rozwinięci?? Oni zamiast mózgu mają próżnie- nabijała się El. Ci sie na Siebie popatrzyli i w biegli do basenu. Ja zapomniałam, że w wodzie prąd się rozchodzi bardzo szybko....więc odpłynęłyśmy od nich, a ci skakali jak piłeczki.,...oooooo.OOOO PIĘKNIE! Jak się uspokoili pobiegli i wrócili z Cher.
- CHER! One nam dokuczają! Biją! Rażą prądem!- wydzierał się Liam
- MY?? To raczej wy wrzuciliście nas do basenu! To wy nam dokuczacie!
- Oj chłopcy..byście się postarali wymyśleć coś co...jest możliwe do uwierzenia. A teraz dziewczynki lećcie się przebrać!- Powiedziała 
- Tak jest!- pobiegłyśmy do sb, ubrałyśmy, Vic poszła do sb, a my na próbę... ok.40 minut poświęciłyśmy nad tym co zaśpiewamy...Tym razem jakąś balladę...
  KLIK
Celine Dion - My Heart Will Go On
* Elene*
 Every night in my dreams
I see you, I feel you,
That is how I know you go on...
Far, across the distance
And spaces between us
You have come to show you go on... 

   
*Razem*
Near, far, wherever you are,
I believe that the heart does go on.
Once more you open the door
And you're here, in my heart and
My heart will go on and on...
 

*Poppy*
Love can touch us one time
And last for a lifetime
And never let go till we're gone...
Love was when I loved you,
One true time I hold to,
In my life we'll always go on...
 

*Cassie*
Near, far, wherever you are
I believe that the heart does go on
Once more you open the door
And you're here in my heart and
My heart will go on and on...
 

*Kate*
You're here, there's nothing I fear
And I know that my heart will go on.
We'll stay forever this way;
You are safe in my heart and
My heart will go on and on...

- Jak zaśpiewamy tak jutro to odcinki na żywo nasze!- wykrzyknęła Elen tańcząc taniec szczęścia
- JAsne!- I się do niego dołączyłyśmy....Jeeeejjjjj.... Później Lulu i spaaać....Jeeej!
Teletubisie mówią Papa!!!<macham>

--------------------------------------------------------------
Cola, Sorbet malinowy, galaretka z bitą śmietaną i jogurt to mieszanka wybuchowa ....HAHAXD
Jewel....Dzień doberek!! <333

sobota, 16 lutego 2013

#6

Oczami Cassie
 No tak. Ja i mój kij baseballowy *.* Już wyjaśniam. Więc dałam dziewczynką po kiju (w końcu trzeba mieć zapas), ale kochana Elene wolała swój paralizator. Powiem w sekrecie, że zrobiłyśmy wymianę i też mam taki, ale CIII. Dobra wracamy... Niestety te pedały nam zwiały.
 - Nosz kurka. Gdzie oni są? - spytała Poppy. 
- Zasrane ciumoki zwiały gdzie pieprz rośnie - stwierdziła Kate
. - To kiedy wykorzystam to cacko - pożaliła się El.
 - Słonko jeszcze będzie okazja. - pocieszałam miśka. 
- Chodźmy dalej zwiedzać. Byłam taka genialna, że wpadłam na dziewczynę. 
- Oj, sorki.
 - Nic się nie stało - uśmiechnęła się.
 - Jestem Cassie Amor.
 http://photos.posh24.com/p/1422741/l/gossip_girl
 - Victoria Senglez.  
- Widziałaś piątkę Gargameli? - zapytała z nadzieją Poppy
. - Tak. Pobiegli do galerii.
 - I jak ich teraz znajdziemy? - spytałam.
 - Pomóc? Chętnie się zemszcze za potrącenie.
 - Na mnie. - spytałam smutnym głosikiem.
 - Nie. Jakieś konspiradło mnie potrąciło i wpadłam w błoto, jak szłam przez park.
 - Auć. A tak wogóle to jestem Kate. To Poppy i Elene.
 - Miło mi. A teraz w drogę!!! - wrzasneła Vic. Pobiegłyśmy do galerii. Chyba z godzinę ich szukałyśmy. MASAKRA!! Czy wy to rozumiecie? Okrągłą godzinę
. - Wiem. Chodźmy na jedzonko. Po Barbie można się jednego spodziewać... Jest głodny! - to był mój genialny pomysł. Poszłyśmy do restouracji, a tam co? Naill wpieprzający żarcie. Szybko go dopadłyśmy, a Elene zabrała mu jedzenie. Swoją drogą: PYSIA! 
 - Gdzie oni są? - spytała El. 
- Ja nic nie wiem! A nawet gdybym wiedział to bym nie powiedział. 
- Przestań bawić się w poetę, bo kiepsko rymujesz. A teraz gadaj, bo inaczej masz głodówkę przez tydzień - zagroziłam. 
- No ten... Oni... - Już go zabijałam wzrokiem. Mówię wam! 5 sekund i by było po nim. 
- Dobra. Są w zabawkowym. 
- Dziękować - powiedziała Pop.
 - Mogę już? - spytał Naill. 
- Nie. Idziesz z nami. - rozkazała Kate. I znowu pościg. Wpadliśmy do sklepu z gracją słoni. I co ja widzę.
 Tam Lord Vader i chołota przygotowują się do pojedynku. Normalnie WIEŚ TAŃCZY I ŚPIEWA.
 - Nailler co ty z nimi robisz? - spytał mulat. 
- Nie przechodź na ciemną stronę mocy, młody padawanie - powiedziałam.
 - On jest z nami - krzyknęła Vic. Dopadłyśmy miecze świetlne i zaczęła się walka.
 - Mistrzu Yoda! Mają przewagę - krzyknęła Pop.
 - Obawiać się nie musimy Obiwanie. - odpowiedziałam. Walczyliśmy dobre 2 godz, dopóki nas że sklepu nie wywalili. xD
 - WYGRAŁYŚMY - krzyknęłyśmy i zaczęłyśmy tańczyć nasz taniec zwycięstwa. Ludzie mieli z nas niezły ubaw.
 - Rządam rewanżu - wrzeszczał Tommo.
 - Śnisz słońce - powiedziała Kate.
 - Victoria jesteś kimś. Mianuje cię członkiem naszej paczki - wzięłam długopis i pasowałam ją jak król rycerza. Potem wymieniłyśmy się telefonami.
 - Halo! My tu jesteśmy. - powiedział Hazza
. - Słyszałyście coś? - spytała Poppy. 
- Takie jakby desperackie jęki. - dokończyła El. Wybuchnełyśmy śmiechem. 
- Dziewczęta mam pomysła. Chodźmy do kina! - zaproponowałam.
 - Taak! - zapiszczała Vic.
 - Ale na co? - spytał Barbie - Bo ja tam wolę coś wszamać. 
- Jak zawsze. Ale chwilka. Czy ja coś mówiłam, że zabieramy królewskich błaznów? - powiedziałam.
 - Nie przypominam sobie - uzyskałam odpowiedź od Kate.
 - Ktoś ich zniknie? Tak za pomocą MAGICZNEJ MAŁPIATKI. - zapytałam.
 - Ja spróbuje - powiedziała Victoria. Zaczęła wymachiwać rękoma i ...
- STOP!! A jak zjawią się niespodziewanie w łazience, kiedy wiecie... - zaczęła panikować Elene. 
 - To będzie DZIKI SEX - wrzasneła Pop. Spojrzałam na nich. O nie! F-U-J! Wyobrażacie to sobie? Na przykład z tym Lokowatym gejem, co tworzy związek z tym jełopem od Marchwiowych Pól. To już bym wolała znaleźć się na bezludnej wyspie i zjeść sobie stopę... ale z ketchupem.  
 - To już wolę z małpą - stwierdziłam.
 - Ej! - usłyszałam urażone głosy chłopaków. Jaki chórek 
  - Nie napalajcie się tak. - powiedziała Poppy. 
- Właśnie ona jest moja! - wrzasneła Vic i mnie przytuliła 
- I nie jest na sprzedaż.
 - Szkoda - tak stwierdził mop z perwidnym uśmieszkiem.
 - Zdradzasz mnie?! - to był Loui. 
- I że niby trójkąt? - to był dla mnie SZOK.
 - Plus ja - dopowiedziała Vic.
 - To grupowy. Wszyscy to zróbmy i pornola nakręcimy. - zaproponowała z ironią Kate. Niestety tylko dziewczęce grono ją wyczuły.
 - Podoba mi się - powiedział Liam. Dobra zmieniam zdanie. To dopiero SZOK! A potem ten znaczący wzrok Zayna na Pop. On ją gwałcił w myślach. Naszczęście gumiś mu przywalił z plaskacza. BRAWA dla Poppet. 1:0 dla dziewczyn.
 - Czyli z magicznej małpiatki nici? - spytałam smutno.
 - Wiesz... - zaczął Naill.
- Tak! - krzyknęła Kate. Wtedy zaczęłam szlochać i zaszkliłam swoje paczydełka.
 - No już, nie płacz - pocieszały Misie
. - Wiem! kierunek kino - wrzasnął mop i pobiegł gdzieś tam. I ten moment moje oczy jak 5 złoty *.*
 - Ruszać dupy i za nim - powiedziałam. Pobiegliśmy za Harrym jak Gargamel goniący smerfa, a raczej Smerfetke. Hahaha...

------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem znowu skiepściłam. ;/ Myślałam, że mam wene i wyjdzie lepiej. Miał być długi i cios blada. Wkreciłam moją BFF Kicie. Mam nadzieję, że się nie gniewacie dziewczęta... Możemy rozwinąć tę postać? Plis :* To będzie zemsta na niej! Buhahaha... Misia ;>

czwartek, 14 lutego 2013

#5

Oczami Elene
Brutalnie obudzona przez krzyk Katy podniosłam się z łóżka i poczłapałam do łazienki. Tam ogarnęłam się i ubrałam się. Wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni. Szybko zjadłam śniadanko i z dziewczynami poszłam na zakupy. Po drodze wstąpiłyśmy do milk shake city i kupiłyśmy po shake'u po czym poszłyśmy dalej aż do nado's. Usiadłyśmy przy stoliku i przejrzałyśmy menu. Razem zdecydowałyśmy się na kurczaka w czekoladzie. Gdy tylko podeszła do nas kelnerka zamówiłyśmy jedzenie i czekając na nie zaczęłyśmy rozmawiać.

- O nieeee!!! - jęknęłam. 
Obok nas usiadło te całe Łone Gejrekszon czy jakoś tak.
- Ty patrzcie kogo my tu widzimy. Witam cztery wiedźmy z salem. - powiedział mulat chyba Zejnon.
- Odezwał się czarnoksiężnik z krainy Oz ups.... bardziej pasujesz do zgredka z Harrego Pojeba yy.. Poterra i nie nie dostaniesz skarpetki! - odpowiedziałam i wystawiłam mu język.
Gdy nasze jedzenie przyszło zaczęłyśmy się zajadać do momentu gdy taka jedna tleniona blondyna nie zajumała nam talerzy a szopa na głowie chyba Łajlam nie zabrał nam wszystkiego oprócz łyżeczek. Złe wstałyśmy z miejsc i po prostu walnęłyśmy im z liścia po czym wyszłyśmy z lokalu. Zadowolone przybiłyśmy sobie piątki i poleciałyśmy dalej zwiedzać Londyn.
- Misie a co wy na to, żeby pośpiewać ? - spytała Cassie.
- Jesteśmy za. - powiedziałyśmy wszystkie razem.

- To co śpiewamy? - spytałam.
- Hym... może ym... coś wesołego! - wrzasnęła Poppet.
- A co wy na piosenkę hakuna matata? - spytałam i zaczęłam sama z siebie się śmiać.

O dziwo te wariatki się zgodziły. Haha zapowiada się ciekawie i cały Londyn nas uzna za dziewczyny z móżdżkami 5 latek :D
Klik 

Hakuna Matata!
What a wonderful phrase
Hakuna Matata!
Ain't no passing craze

It means no worries
For the rest of your days
It's our problem-free philosophy
Hakuna Matata!

When he was a young warthog
When I was a young warthog
He found his aroma lacked a certain appeal
He could clear the savannah after ev'ry meal
I'm a sensitive soul though I seem thick-skinned
And it hurt that my friends never stood downwind

And, oh, the shame
Thoughta changin' my name
And I got downhearted
Ev'rytime that I...

Hakuna Matata!
What a wonderful phrase
Hakuna Matata!
Ain't no passing craze

It means no worries
For the rest of your days
It's our problem-free philosophy

Hakuna Matata!

What a wonderful phrase
Hakuna Matata!
Ain't no passing craze


Hakuna... it means no worries
For the rest of your days
It's our problem-free philosophy

Hakuna Matata!

What a wonderful phrase
Hakuna Matata!
Ain't no passing craze


Po jakże cudownym występie napadło nas te całe Łejte Direjte :D
- Daacie autografy? - wydarli się.
Ja wyjęłam z mojej jakże cudnej skrytki w sukience paralizator a dziewczyny idąc w moje ślady wyjęły bejsbole. Chłopcy przestraszeni zaczęli uciekać a my jak prawdziwe wiedźmy zaczęłyśmy się śmieć i za nimi biec udając, że chcemy zamienić ich w żaby.

-------------------------------------------------------------------------------
Hah ! I jak wam się podoba? Dobra lecę bo Historia wzywa :D A dodałam to bo Jewel mnie zainspirowała ^.^
 




środa, 13 lutego 2013

#4

Oczyskami Poppet
Była super ślicznie i fajnie, bo tak cicho, kiedy do pokoju wpadła reszta tego jak on tam a One Durexion. A hak  im w smak.
- Dobra dziewczęta to na dzisiaj chyba koniec na resztę pytań odpowiemy jutro, a teraz Sajgoonka - krzyknęłam razem z Eleną i wyłączyłam lapka. Nie patrząc na te ofiary losu poszłam do łazienki się wykąpać. Szybko się umyłam i przebrałam w piżamkę, która składała się z króciutkich spodenek i szerokiej bluzki mojego brata. Rozczesując włosy weszłam do pokoju, a tam co pierdolnik jakby kto fanki Justina Biebera wpuścił, zapłakane dziewczyny i szczerzący się chłopcy.
- Kogo to sprawka - zapytałam spokojna.
- Tych debili - pokazałam palcem na chłopaków Katy.
- To teraz wy ofiary losu macie 5 minut na posprzątanie tego bo jak nie to wpierdol - wrzasnęłam a tamci zaczęli sprzątać, co chyba jednak nie było dobrym pomysłem, gdyż ten Mulat dorwał mój album ze zdjęciami i ważnymi informacjami dla mnie. Otworzył go, a z niego zaczęły sypać się zdjęcia i artykuły z gazetek szkolnych. Ten lokowaty bej podniósł jedno zdjęcie i gwizdając podał je dalej, aż w końcu doszło do mnie. Na nim miałam chyba z 13 lat i pokazane było jak przytulam się do mojego brata. Okej.
- Kto to - zapytał się chyba Liam.
- A co cię to, jak dobrze pamiętam mieliście sprzątać - wrzasnęłam i pozbierałam moje papierki i wrzuciłam je do walizki zamykając na szyfr. Chłopcy szybko uwinęli się z robotą i wyszli, a ja położyłam się do łóżka, powiedziałam dziewczynom dobranoc i nie wiem nawet kiedy odpłynęłam do krainy Smerfów. Śniło mi się, że byłam Smerfetką i wyszłam za Lalusia. Co za zjebany sen. Rano obudził mnie jakiś pisk. Otworzyłam moje paczadełka, a moim oczom ukazała się piszcząca Katy, która stała na krześle.
- Co jest - zapytałam zaspana.
- Pająk - pisnęła.
- Gdzie - zapytałam przecierając zaspane oczy.
- No tam - pokazała na coś czarnego. Podeszłam bliżej i zobaczyła sztucznego pająka.
- Nie bój się jest sztuczny - powiedziałam do niej i wzięłam pająka w rękę po czym wyszłam z pokoju, zabierając po drodze wsuwkę do włosów. Podeszłam do drzwi Boysbendu i zaczęłam się rozglądać po korytarzu czy ktoś nie idzie. Nikogo nie zauważyłam więc zaczęłam majstrować przy zamku i po chwili już ich drzwi stały dla mnie otworem. Uśmiechnęłam się szatańsko i weszłam do tych śpiochów. Jak gdyby nigdy nic położyłam pajączka na poduszce przy twarzy Mulata po czym wyszłam z ich pokoju i zamknęłam go. Uśmiechnięta wróciłam do pokoju gdzie już krzątały się dziewczyny.
- Jakieś plany na dzisiaj - zapytałam wesoło.
- Hmm może pozwiedzamy - zapytała się Cassie.
- Mi pasuje tylko muszę się ogarnąć - powiedziałam i zabierając cuchy z walizki poszłam do łazienki. Tam zrobiłam co musiałam i przebrałam się w to. Włosy rozczesałam i założyłam czapkę. Spojrzałam w lustro i patrzyłam na swoją twarz dużymi złotymi oczami.
- I tak wiem że mam krzywy ryj dobrze, że chociaż jeszcze lustro nie pękło - powiedziałam do zwierciadła i wyszłam z toalety. Tam już czekały gotowe dziewczyny. Złapałam jeszcze telefon i portfel i wyszłyśmy z pokoju na zwiedzanie Londynu. Gdy przechodziłyśmy obok pokoju chłopców dobiegł nas jakiś damski pisk. Oj chyba pajączka zobaczyli. Zaśmiałam się pod nosem i ruszyłam dalej.

_----------------------------------------------------------------------------_
Jest i rozdział nareszcie się napisał woohoo. Wiem że nudny więc sorki Marcheweczki za przynudzanie ;)) Kocham was ;**

niedziela, 10 lutego 2013

# 3

                                                *Oczami Kate*
Łatwo to oni z nami nie będą mieli. Po tym jednym dniu widać, że my (dziewczyny) to mściwy naród. Muszę kiedyś pożyczyć od Cassidy ten kij. Przyda sie. Dziś występ. Stresuje się jak nie wiem.  Ale wracając do naszych sąsiadów. Oni nie są normalni. Wydaje mi sie, że łatwego życia to oni jak i my nie będziemy mieli.
o godzinie 20 weszłyśmy na scenę. Moje koleżanki są takie odważne że kazały mi wszystko mówić.
- Co zaśpiewacie? - zapytała Cher
-wybrałyśmy The Pierces - Secret
- Więc zaczynajcie. - Muzyka zaczęła lecieć. W końcu zaczęłam. I wiecie co?? UDAŁO SIĘ! Przeszłyśmy dalej! Później byli Erekszjony. Nie wiem jak dziewczyny, ale ja modliłam się, zeby nie przeszli. No proszę Was! Jeżeli dotrzemy do finałów to tyle czasu z nimi?? T-R-A-G-E-D-I-A!!! Ale moje błagania poszły na nic. Ech...trzeba użyć radykalnych środków!
- Dziewczyny! Chodźcie na chwilę!- poprosiłam koleżanki- Jak wicie ONI przeszli. Trzeba się teraz o nich jak najwięcej dowiedzieć! A później tego użyć przeciwko nim- uśmiechnęłam się chytrze. Każda się zgodziła. A najlepsze było to, że mieliśmy nagrać Video Diaries. I podać kilka faktów o Nas. Oczywiście kto pierwszy?? ŻE WE! Włączyłyśmy kamerkę. Nic nawet nie zdążyłyśmy powiedzieć, a wpadło do nas stado małp
-Honey! I'm HOME!- wydarł się Louis. A ja wpadłam na pomysła. Tylko CIii. Muszę go dopracować..
- Hej słoneczko!- wyszczerzyłam się
- Dobra....gdzie tu jest haczyk?? Albo pułapka??
- MY? Takie niewinne dziewczynki?? No proszę cię.- Poszłam do swojej walizki, zabrałam marchewkę i wróciłam.
- No co tam doktorku??- zapytałam, a Lou popatrzył się na mnie jak na jakąś...hm..no nie wiem zabójczynię!
-Zabiłaś! Zabiłaś Wandę!! Co ona ci takiego zrobiła??- udawał płacz
- Oj cicho bądź! Panie i Panowie, a oto jedna z największych beks świata Louis Tommo Tomlinson. Brawa!- zaśmiała się Elene
- Oj bez przesady, bo się zarumienię- machnął ręką jak kot
- Macie jakieś pytania? To piszcie. Odpowiemy- zachęciła Cass
- ZARAZ!- wydarła się marchew- To my jesteśmy w necie- zrobił wielkie oczy
- Nie zwracajcie na niego uwagi. Jest chory psychicznie.- powiedziała cicho Poppet
- Jest i pytanie" Czego się boicie?" Hm...To bardzo ciekawe pytanie- zamyśliła się Elen
- Ja się boję tego, że ogórki opanują świat.- zrobiłam wielkie oczyska
- Hej-ho, hej-ho. Do pracy by się szło- do pokoju wlazła reszta Erekszjonu. BOŻE! CO JA CI ZROBIŁAM???? PRZECIEŻ JESTEM GRZECZNA! NIE PRZEKLINAM DO CHOLERY JASNEJ! ANI TYCH DEBILI NIE WYZYWAM! NO ZA CO MNIE NIMI POKARAŁEŚ??

------------------------------------------------------------------------
Było brak pomysłów, ale coś namazałam.  Teraz ma JEWEL!!<333 WITAJ KOCHANIE :P

# 2

                                        *Oczami Cassie*
 Dostałam się do x-factora, ale nie jako solistka tylko w zespole. Super!!! Ale wy pewnie to wiecie, więc przenieśmy się w przyszłość (nie dla mnie) do końca naszej próby. Właśnie skończyłyśmy śpiewać The Pierces - Secret. Nie powiem, że piosenka łatwa, ale jakoś sobie poradziłam. Nagle do NASZEGO pokoju wpadł ten boysband. Chwila jak on się nazywał?? Hm, nie pamiętam. Gdyby byli fajni to bym pamiętała xD. -Puka się - wrzasnęła Kate. Wiecie co te bachory zrobiły? Weszli sobie, a ten ostatni, mulat, wchodząc zapukał. Co za bezczelne typy no! 
-Witam panie - powiedział ten z mopem na głowie i uwalił się na łóżko. Reszta poszła w jego ślady. 
-Może się poznamy? Jestem Liam - to był drugi mop. Szczerze miałam ochotę, przetrzeć nim podłogę. Nie odpowiedziałyśmy mu. Ja szybko podbiegłam do mojej walizeczki i wyjęłam kij baseballowy.
- Grasz? - spytał Pan Marchewka. 
-Nie - odpowiedziałam.
- To po jakiego kija ci ten kij? - zapytał ten zdziwiony blondynek. Wiem bardzo inteligentne pytanie. :) 
-Służy mi do wyganiania niechcianych pajaców z MOJEGO sanktrum. 
-To znaczy kogo? - znowu spytał Loczek. 
-Was! - krzyknęła Elene, a ja walnęłam z całej siły leżącego na moim łóżku chłopaka.
- Ała, za co?! - spytał jęcząc. Tak słodko wyglądał, ale zasłużył.
- Za gówno. Wypad - powiedziała spokojnie Pop. 
-A jak nie to co? - to był mulat. 
-To będzie dokładka - powiedziałam i zaczęłam się śmiać jak psychopata, a dziewczęta dołączyły. Biedactwa, szybko zwiali. Przybiłyśmy piątkę i zaczęłyśmy się poznawać.
- Dobra laski. Czas spać. W końcu jutro mamy występ - powiedziała Kate.
 Zdążyłyśmy się umyć i przebrać w nasze sexi piżamki, kiedy ktoś zapukał do drzwi. Nieczego nieświadome powiedziałyśmy: proszę. I co? Wpadli nieokrzesani debile. 
-Zacznijmy jeszcze raz - poprosił Liam. Już miałam sięgać po kij, kiedy Loczek klęknął. Boże, czy to jakieś oświadczyny?
-Tylko plisss, nie bij - powiedział. Uf, a już myślałam. Spojrzałam na dziewczyny. Chyba miały plan, bo perfidnie się uśmiechnęły. 
-Och, no dobra - powiedziałam zrezygnowana.
- Jak wiecie jestem Liam - zaczął - Ten co klęczy to Harry, to Louis (Pan Marchewka), Zayn (mulat) i Naill (blondyna).
- Ja jestem Elene, to Kate, Poppet, a ta od kija to Cassie. -Na te słowa słodko się uśmiechnełam i chciałam podać im rękę. Te zestrachane bałwany się odsunęły. Czy jestem straszna, ja się pytam... No nic ich strata. 
-Co jutro zaśpiewacie - spytał Naill. 
-Tajne przez poufne - odpowiedziała Pop.
- Dobra, my spadamy. - powiedział Louis. 
-Narka - krzyknęłam na pożegnanie. I tak zadowolona oddałam się w ręce Morfeusza...
----------------------------------------------------------------------------------------------------
 Koniec. Tym optymistycznym akcentem zapraszamy Pierniczka... Trochę nudnawy, ale nie miałam pomysłu. Sorka:*
Misia <33

sobota, 9 lutego 2013

Rozdział 1

Oczami Elene
Gdy okazało się, że jednak przechodzę i to nie sama, a w zespole zaczęłam się cieszyć. Mimo tego, że boję się tej znajomości i tego iż zbyt długo nie pośpiewamy teraz nie zamierzam o tym zbytnio rozmyślać.
- Więc One Direction i Dream Heart możecie się rozejść do waszych nowych pokoi i przygotować na jutro. - powiedział Simon.
Zadowolone wraz z Cheryl naszą mentorką poszłyśmy do kompleksu mieszkalnego.
- Dziewczęta przygotujcie na jutro coś ciekawego. - powiedziała tym swoim denerwującym głosikiem i wyszła. 
- Łatwo jej powiedzieć. Nie jestem kurde jakąś wróżką. - powiedziałam pod nosem na co reszta się zaśmiała.
- To co może The Pierces - Secret? - spytała no właśnie nie wiem jak się one nazywają no oprócz Poppet.
- Może najpierw się poznajmy. - zaproponowałam. - Jestem Elene Demorgan a wy? - spytałam.
- Kate Margaret Justic. - przedstawiła się wcześniej wspomniana.
- Cassie Amanda Juliev Amor. - powiedziała czarnowłosa.
- Poppet Annabeth Montgomery. - przedstawiła się blondynka.
- No to co wybieramy ta piosenkę? - spytałam.
- Jestem za. - powiedziała Poppet.
- A my ją popieramy. - dopowiedziały dziewczyny.
Znalazłyśmy więc tekst w internecie i podkład oraz oryginalną wersję. Po dwukrotnym przesłuchaniu znałam już wszystkie miejsca gdzie i jak trzeba wejść miałam mały problem z tekstem ale jakoś się wyrobiłam. Powiedzmy, że po kilku próbach zaczęłyśmy śpiewać z podkładem bez słów.
- Kto zacznie? - spytała Poppet.
- Mogę ja. - odpowiedziała Kate.


Kate
Got a secret
Can you keep it?
Swear this one you'll save
Better lock it in your pocket
Taking this one to the grave
If I show you then I know you
Won't tell what I said
Cause two can keep a secret
If one of them is dead.

Poppet
Why do you smile
Like you have told a secret
Now you're telling lies
Cause you have sworn to keep it
But no one keeps a secret
No one keeps a secret
Why when we do our darkest deeds
Do we tell?
They burn in our brains
Become a living hell
Cause everybody tells
Everybody tells…

Elene
Got a secret
Can you keep it?
Swear this one you'll save
Better lock it in your pocket
Taking this one to the grave
If I show you then I know you
Won't tell what I said
Cause two can keep a secret
If one of them is dead.


Cassie
  Look into my eyes
Now you're getting sleepy
Are you hypnotized
By secrets that you're keeping?
I know what you're keeping
I know what you're keeping

Poppet
Got a secret
Can you keep it?
Swear this one you'll save
Better lock it in your pocket
Taking this one to the grave
If I show you then I know you
Won't tell what I said
Cause two can keep a secret
If one of them is dead.

Elene
Alison?
Yes, Catherine.
I have something I want to tell you, but
you have to promise never to tell anyone.
I promise
Do you swear on your life?
I swear on my life

Cassie
Swore you'd never tell…
You swore you'd never tell…
You swore you'd never tell…
You swore you'd never tell…

Razem
Got a secret
Can you keep it?
Swear this one you'll save
Better lock it in your pocket
Taking this one to the grave
If I show you then I know you
Won't tell what I said
Cause two can keep a secret
If one of them is dead.
(x 3)

Kate
Yes two can keep a secret
If one of them is dead
Yes two can keep a secret
If one of us is…. dead.  

Po próbie do naszego domku wpadł ten cały zesół Łan Erekszon -.-. 
----------------------------------------------------------------------------------
Wiem wiem zwaliłam i przepraszam ale początki zawsze są trudne !
Moje motto na dziś " Nie chodź w samych skarpetkach po deszczu." :) Idę spać i mam nadzieję, że mnie nie zabijecie gdy będę sobie słodko spać pod Niallem. Tak tak mam taką kołderkę :3 Paaaaaaaa <3  

Prolog

Oczami Poppet
I udało się. Moje marzenia powolutku się spełniają. Właśnie stoję i czekam w kolejce, aż wyczytają moje imię, a gdy to zrobią dowiem się czy umiem śpiewać. Aye startuje w tegorocznym x-factorze. Czy mam podjarkę i to jaką. Dobra ogarnij się twój numer to 69, a przed tobą stoi jeszcze 68 innych osób. Więc wdech i wydech, a teraz szorujesz do kibla bo chyba pęcherz cię ciśnie. Szybko wzięłam rzeczy i ruszyłam w stronę drzwi z naklejką WC. Weszłam do damskiej i załatwiłam swoje potrzeby. Po wyjściu z kabiny podeszłam do umywalek i przemyłam twarz zimną wodą.  Nagle ktoś mnie popchnął.
- Czy ty kurwa widzisz co robisz - odwróciłam się wkurzona do średniego wzrostu brunetki.
- Sorki, ale to przez stres, a tak w ogóle to Elena jestem.
- Poppy  - uścisnęłam jej wyciągniętą dłoń. Elson poszła do klopa, a ja wyszłam. Gdy wychodziłam z toalety wpadłam na jakiegoś wyszczerzonego Mulata.
- Sory  - powiedziałam i chciałam odejść, kiedy on złapał mnie za dłoń.
- Zayn Malik jestem.
- A ja Hanna Śmietanna - powiedziałam arogancko i wyrwałam dłoń z tego imadła zwanego jego dłonią. Stanęłam w tej przeklętej kolejce i czekałam. Nie naczekałam się długo, gdyż po chwili okazało się, ze zaraz wchodzę. Szybko wzięłam odprężający oddech i jak Ninja weszłam na scenę. Grzecznie się przywitałam i zaczęłam śpiewać piosenkę Queen- Somebody to love. Po usłyszeniu upragnionych tak x3. Zeszłam ze sceny i zaczęłam skakać jak wariatka. Niestety musiałam jeszcze poczekać na wyniki kto przechodzi dalej. Po 4 godzinach czekania zaczęli nas wzywać na scenę. Okazało się, ze nie przechodzę dalej a chuj im w dupę. Jak gdyby nigdy nic zeszłam ze sceny. Po chwili obok mnie pojawił się jakiś mazgajowaty blondyn który ryczał.
- A tobie co - zapytałam się go.
- Nie przeszedłem dalej - powiedział z wyraźnym Irlandzkim akcentem.
- Irlandczyk - zapytałam go.
- Tak a co?
- Jakie miasto.
- Mullingar.
- Moja mam stamtąd pochodzi.
- Miło, Niall jestem.
- Poppy - uścisnęliśmy sobie dłonie. Niestety nie długo mogliśmy pogadać gdyż jakiś facet wyszedł z jakimś papierkiem i zaczął czytać.
- Na scenę ponownie zapraszamy Harrego Stylesa, Liama Payna, Zayna Malika, Louisa Tomlisona, Nialla Horana oraz Elenę Demorgan, Kate Justice, Cassie Amor i Poppet Montgomery - całą bandą wpadliśmy na scenę.
- Jako soliści nie macie szans - zaczął Liam.
- Ale jako zespoły to i owszem - zaczęła piać Cheryl.
- Więc macie wybór, chcemy stworzyć dwa zespoły, w jednym będziecie wy chłopcy, a w drugim dziewczyny co wy na to - zapytał szczęśliwy Simon.
- A ja na to jak na lato, nie wiem jak wy dziewczyny, ale wchodzę w to - na te słowa dziewczyny zaczęły piszczeć i mnie przytulać, a chłopcy w swoim kręgu zaczęli się cieszyć. Aha ludzie strzeżcie się bo tak właśnie powstaje nowa legenda. Nowy super hiper Girlsband który kopnie w dupę nowo narodzony Boysband One Direction, bo taką nazwę wymyślił ten bej w lokach. My nasz team nazwałyśmy Dream Heart, więc ludzie paczajcie jak tworzy się legenda. Tia chyba w snach.