*Oczami Kate*
oooo nie......nie, nie , nie , nie
- Zmieniamy zasady!- krzyknął Hazza- zadania wybiera kto inny. Jak Lou kręcił to my wybieramy, a jak będzie kręciła Kate to dziewczyny- ja byłam przeciwna, ale mnie przegłosowali....co za dzieci....Boję się... Po pięciu minutach narady...wymyślili....
- Więc...- odezwał się Liam
- Musicie...- kontynuował Niall
- Przez 7 minut...- Zayn
- Siedzieć w szafie i się całować. - Wyszczerzył się Hazz. Popatrzyłyśmy na niego jak na zabójce słodkich kotków, które miały marchewki w łapkach.- No na co czekacie?? Już, dalej, dalej- Wepchnęli nas do pensjonatu, a następnie do MOJEJ szafy. Mimo, ze to szafa widziałam jego oczy. Rozpłynęłam się. Nie wiem, czy to ja nie mogłam oderwać wzroku od niego, czy on ode mnie, ale nikt się nie odwrócił. Przybliżyliśmy się do sb. Połączyliśmy nasze usta w pocałunku. Czułym, a jednocześnie namiętnym. Jego ręce zaczęły błądzić po moich plecach, a moje po jego torsie. Kurde....zabije Stylesa! No bo kogo to może być pomysł jak nie jego?? Nie mogłam myśleć o niczym innym niż o nim. SZLAK!!!!<3333 Wtedy zadzwonił dzwonek. Oderwaliśmy się od sb. Nw jak i kiedy, ale moja jak i jego bluzka leżała na dole szafy.... Zaczęłam Litanie...
BUDZIKU WSZECHWIEDZĄCY I WSZECHMOCNY DZIĘKI CI ZA WSZYSTKIE RADY I WSZYSTKIE POMOCE!! OBIECUJĘ, ŻE BĘDĘ GRZECZNA I DO KURWY NĘDZY PRZESTANĘ WRESZCIE PRZEKLINAĆ!!! ...
Ubraliśmy się i wyszliśmy. Ich nie było. Rozejrzeliśmy się, a następnie nasze wzroki zostały "usadowione" na sobie nawzajem. Znowu utonęliśmy. Znowu ta sama sytuacja, tylko że przenieśliśmy się na łóżko. Siedziałam na nim okrakiem <kurna jaka ja zboczona xD> i całowałam go od ust , po torsie...itd, itp. (ale byliśmy w spodniach, i ja w staniku) Ale przeszkodziła nam nasza miła grupka. Kiedy nas zauważyli...po prostu musieli zbierać swoje ukochane szczęki z podłogi. Pocałowałam Lou jeszcze raz w usta. Wstałam ubrałam bluzkę, on też tak postąpił i stanęliśmy im na drodze. Biedactwa...jeszcze sie nie pozbierali...
- Długo będziemy na was czekali?- zapytałam
- Eee...yyy- jąkała się Cass z Harrym. HAHA...rozwalili mnie...
- Ludzie...nie mamy wieczności!- krzyknął Louis
- Aaa...tak, tak jasne.- oprzytomniała Elena z wyszczerzem
- To może my będziemy się zbierali...- zaproponował Zayn, a chłopcy się zgodzili. Pocałowaliśmy się z Louim jeszcze raz i wyszli.... Dziewczyny posadziły mnie na łóżko i "obtoczyły" kołem.
- Jak całuje? Jaki miał Oddech?? Zwinne ma ręce??- Te jak i wiele innych pytań wysypywały się z ich ust. Pokręciłam z politowaniem głową, popatrzyłam w niebo i powoli zaczęłam odpowiadać...Czeka Nas długa noc.....
------------------------------------------------------------------------------------------
Ten rozdział Napisany przez MISIĘ <333 Ona mi nakazała i z tą szafą to takjakby jej pomysł!! HA-ha....No dobra! Życzę m,iłej nocki <333
papap
Pierniczek :>>
Sama zbieram szczękę z podłogi i nie mogę się pozbierać, uwierzyć... Wy, no... ten... Jesteście razem? Tak szybko? A nasz plan?! Czemu ja wymyśliłam tą butelkę i w ogóle. Jak Styles spróbuje się dobrać do Cas, to po nim. ;) Opowiadanko boskie i zaskakujące <3 Jewel teraz ty!!! Hahaha... ;)
OdpowiedzUsuńMisia :>
Hahahhahahah ja niee zdaje wam się jestem ninja i się nie ujawniam ;D i znów ta wyszczerzona minka no ja kurna jebie co za powalona ta minka. O nie znów mi odwala po herbatnikach a rozdział super ale szkoda że nie było dzikiego seksu ^.^
OdpowiedzUsuńheh dzieje się ... czemu pierwsza wymiękła Kate? myślałam, że szybciej zdemoralizują El ^.^ huh... pocisnę im z bejsbola jak będą próbować zmienić Elene :P Boskie i JJ zapraszam :*
OdpowiedzUsuń