Oczami Poppet
Wstałam leniwie z łóżka i drapiąc się po głowie weszłam do łazienki. Ledwo patrząc na oczy próbowałam wymacać ręcznik, ale jedyne co wymacałam to coś miękkiego z krzykiem odskoczyłam i otworzyłam oczy. Przede mną zobaczyłam szczerzącego się Zayna. Zaraz? Co? Zayn w mojej łazience. O co kaman. Przetarłam oczy i zaraz obydwoje znaleźliśmy się prawie nadzy w łóżku. Ej co jest. To nie jest śmieszne. Zaczęłam się bić po twarzy ale to nic nie dawało. Nagle poczułam coś mokrego.
Otworzyłam szybko oczy i przed sobą ujrzałam twarz Eleny. Z ulgą odetchnęłam.
- Po jajco mnie budzicie.
- Katy zaginęła w akcji.
- Zaraz się odnajdzie - tylko to powiedziałam do pokoju weszła zamyślona Katy.
- A ciebie co Marsjanie porwali - zapytała Cass.
- Nie kuźwa Buka mnie zeżarła - odpowiedziała i glebnęła się na swoje łóżko. Ja tylko wzruszyłam ramionami i poszłam do łazienki się przebrać. Dzisiaj założyłam to. Podeszłam do lustra i robiąc dziwne miny plotłam włosy w koczek nieładek. Gdy już byłam gotowa wyszłam z łazienki i siadłam z laptopem na łóżku. Na Skype była dostępna moja siostra. Zadzwoniłam do niej.
- Hejka Kaczorku - krzyknęłam.
- Hejka Marcheweczko - wyszczerzyła się do mnie.
- Co słychać w wielkim świecie.
- To co zawsze czyli dupa na resorach.
- Dobrze, że nie na torach.
- Co?
- Jajeczko.
- Ja nie mam chyba że ty masz - zaśmiała się, a ja klapnęłam się w czoło.
- Wątpię w to. - odpowiedziałam.
- Dobra nie zmyślaj ja już wiem swoje. Kogo tym razem sobie znalazłaś do dręczenia? - spytała.
- Nikogo. - powiedziałam niewinnie i usłyszałam śmiech dziewczyn.
- A te wariatki za tobą to? - spytała moja kochana siostrzyczka.
- Takie tam małpiątka! - wrzasnęła Cass.
- Kaczorku boję się o twój mózg. - powiedziała.
- Za późno ! - wydarła się Katy.
- Dobra Marcheweczko kończę bo mnie jeszcze coś czeka. - powiedziałam i posłałam jej buziaka.
- Fuuuj. - odpowiedziała i wyszczerzyła się.
Wyłączyłam Skype i poszłam do dziewczyn.
- No to co szykujemy? - spytałam.
- Nie wiem. - odpowiedziały wspólnie.
Postukałam się w głowę jak Kubuś Puchatek i zaczęłam myśleć.
- Myśl, myśl, myśl... - wrzasnęła Elene.
- Może zaśpiewamy You Keep Me Hangin' On? - spytałam.
- Podoba mi się. - powiedziała Katy.
- To jedziemy z tym. - odpowiedziałam i wyszczerzyłam się.
- Nie teraz moje gardło umiera. - powiedziała Cass.
- Za dużo lodów. - odpowiedziała jej Elene.
- Hej ! - wrzasnęła nagle banda goryli.
Jezu zapukać nawet nie mogą.
- Kultura przede wszystkim. - powiedziała zgryźliwie Katy patrząc na nich spod właśnie zaczętej książki.
- Przyszliśmy na gofry i lody ! - wydarł się kręcony.
O mój boże jednym słowem totalna masakra piłą mechaniczną.
- Wątpię w to. - odpowiedziałam.
- Dobra nie zmyślaj ja już wiem swoje. Kogo tym razem sobie znalazłaś do dręczenia? - spytała.
- Nikogo. - powiedziałam niewinnie i usłyszałam śmiech dziewczyn.
- A te wariatki za tobą to? - spytała moja kochana siostrzyczka.
- Takie tam małpiątka! - wrzasnęła Cass.
- Kaczorku boję się o twój mózg. - powiedziała.
- Za późno ! - wydarła się Katy.
- Dobra Marcheweczko kończę bo mnie jeszcze coś czeka. - powiedziałam i posłałam jej buziaka.
- Fuuuj. - odpowiedziała i wyszczerzyła się.
Wyłączyłam Skype i poszłam do dziewczyn.
- No to co szykujemy? - spytałam.
- Nie wiem. - odpowiedziały wspólnie.
Postukałam się w głowę jak Kubuś Puchatek i zaczęłam myśleć.
- Myśl, myśl, myśl... - wrzasnęła Elene.
- Może zaśpiewamy You Keep Me Hangin' On? - spytałam.
- Podoba mi się. - powiedziała Katy.
- To jedziemy z tym. - odpowiedziałam i wyszczerzyłam się.
- Nie teraz moje gardło umiera. - powiedziała Cass.
- Za dużo lodów. - odpowiedziała jej Elene.
- Hej ! - wrzasnęła nagle banda goryli.
Jezu zapukać nawet nie mogą.
- Kultura przede wszystkim. - powiedziała zgryźliwie Katy patrząc na nich spod właśnie zaczętej książki.
- Przyszliśmy na gofry i lody ! - wydarł się kręcony.
O mój boże jednym słowem totalna masakra piłą mechaniczną.
hyhyh będę pierwsza i napiszę, że .... Marchewka !!! :D
OdpowiedzUsuńHahah dziękuje jeszcze raz za pomoc Kochanie ;*
OdpowiedzUsuńhehe :3 nie ma za co Misiu mój :*
Usuń