czwartek, 30 maja 2013

Rozdział 32

Oczami Poppet
Impreza, ach impreza. Co za czasy. Impreza najlepsze słowo na świecie. Kocham je impreza. Mogę tak w kółko? Tak. O zajebiście, a więc impreza.... Dobra koniec bo mnie zaraz jebnął z jakiejś siekiery czy coś i będę wąchać kwiatki od spodu. 
- Macie godzinę na przygotowanie się - powiedział Liam a ja spojrzałam na niego jak na idiotę.
- Ciebie chyba popierdoliło - powiedziałam oburzona.
- A co za mało? Nie wyrobicie się? - zapytał przejęty.
- Nam starczy 10 minut pajacu - powiedziała Kate, po czym wyszłyśmy z samochodu. Szybko poszłyśmy do domu Cassie i poszłyśmy się ubrać. W trybie express ubrałam się w to i zeszłam na dół. Spojrzałam na zegarek i szczęśliwa zobaczyłam, że pobiłam swój rekord w ubieraniu czyli 4,5 minuty. Po chwili dziewczyny też już były gotowe. Jak, że nie chciało nam się czekać na ten zastęp owiec to pojechałyśmy do klubu taksówką. Jak tabun rozszalałych fanek wpadłyśmy do środka i zaczęłyśmy się bawić. Dziewczyny już pierwszą kolejkę miały za sobą. Ja dzisiaj postanowiłam się pobawić w Mammy Heart i nie pić. Zaczęłyśmy tańczyć i nie powiem zabawa była doskonała. Dopóki jakiś mop w wersji damskiej nie wpadł na mnie i nie wylał zawartości swojej szklanki na moja sukienkę.
 - Ja pierdole, co za chujnia a nie klub - wrzasnęłam.
- To samo mogę powiedzieć o idiotkach, które tu wpuszczają - powiedział mopiszcz, przemądrzale.
- Uważaj na słowa. Jedyną idiotką w tym towarzystwie jesteś ty - stanęła w mojej obronie Kate.
- A ty się nie wpierdalaj, bo to nie ty tu rządzisz - ciągnęła swój jakże nudny wywód.
- Ty tym bardziej - warknęłam.
- Chodź nie warto - Elena próbowała załagodzić sytuacje.
- Tym razem nie odpuszczę. Niech przeprosi.
- Sama przeproś - powiedział plastik z mopem na głowie.
- Ciebie? Chyba kpisz
- Nie mnie - zaczęła tym swoim wywyższającym się tonem. - Cały klub, że nie umiesz tańczyć.
- I ci kurwa zapierdole - wrzasnęłam i rzuciłam się na nią, ale Kate w porę mnie złapała.
- Chodź nie warto - szepnęła i wyciągnęła mnie z klubu.
- Papa - szmateks narodowy pomachał mi na do widzenia.
- Zemszczę się - wysyczałam i wyszłam z klubu za dziewczynami.
- łap  - rzuciła ciuchy w moją stronę Cassie.
- Dzięki - powiedziałam i przebrałam się szybko w to odsłaniając tym samym większość moich tatuaży. - No to teraz się policzymy - krzyknęłam i zanim dziewczyny zareagują wbiegłam do klubu od razu podbiegając do konsoli DJ. - Hej Matty - przybiłam mu piątkę.
- O kogo ja widzę Popson - powiedział uśmiechając się - Czego sobie życzysz.
- Pojedynek taneczny.
- Okej - wyciszył muzykę i zaczął mówić do mikrofonu - Jest tu ze mną piękna dziewczyna i chcę wam ona coś oznajmić - podał mi mikrofon.
- ta zniewaga krwi wymaga, więc niewydymana dziewojo zapraszam na pojedynek taneczny - krzyknęłam a ludzie w klubie wrzasnęli zadowoleni. Zaraz na środku znalazło się dużo wolnego miejsca, a tamta pizda już tam stała.
- No zapraszam - powiedziała pewna siebie.
- No to kurwa zapraszam - zeskoczyłam do niej. Nagle do nas podbiegło One Direction.
- Co wy robicie - zapytał Harry.
- To co trzeba. No to wojna a za sukienkę pożałujesz - powiedziałam.
- Danielle co zrobiłaś - zapytał się jej Liam.
- DJ puść muzykę a wy się odsunąć zaraz pokaże tej nic nie wartej głupiutkiej dziewczynie kto tańczy najlepiej.
- Matty dawaj- krzyknęłam w jego stronę a on puścił muzykę. Zaczęłyśmy tańczyć. Wykonywany był krok po kroku.

 - Przykro mi wygrywa Poppy - wrzasnął DJ. Podeszłam do tej pizdy i stanęłam przed nią.
- I kto nie umie tańczyć. Teraz przepraszaj cały klub suko - powiedziałam, a ona tracąc pewność siebie uciekła z klubu - I kurwa nie racz nigdy więcej wylewać czegoś na mnie bo ci zajebie.
- Widzę kryminalistę, ja widzę kryminalistę - powiedział zdziwiony i przestraszony Niall. A chcecie się pośmiać. Niedawno to odkryłam. Ta farbowana blondyna to mój kuzynek. Ale jak to mówią rodziny się nie wybiera. Tak to jest to.
- Ale masz fajne tatuaże - powiedział ten wyblakły mudżyn a ja zjebałam go wzrokiem.
- Nie patrz na mnie i moje ciało - powiedziałam - One nie księga do której zagląda barachło. Wyszłam z klubu przewietrzyć się. Dziewczyny znów wkręciły się w wir zabawy, a ja co siedzę jak jakaś ciota pod klubem i chyba czekam na okazję, albo okazja czeka na mnie. Wyjęłam z torebki jednego papierosa i odpaliłam. Zaciągając się dymem zastanawiałam się nad sobą. Na swoim zachowaniem. Nosz kurwa znów złapałam doła. Spojrzałam na bransoletkę od rodziny i strasznie za nimi zaczęłam tęsknić. Wyjęłam telefon i wykręciłam numer do mojej siostry. Odebrała po 2 sygnale.
- Halo?
- Kopyta ci walo - krzyknęłam i wybuchnęłam śmiechem.
- Poppy to ty - zapytała szczęśliwa - Nawet nie wiesz jak za tobą tęsknie.
- Ja też. Aktualnie chciałabym się do ciebie przytulić i wypłakać.
- Oj zobaczysz wszystko się ułoży.
- Wierzę ci - powiedziałam smutno.
- Kurczę kotek muszę kończyć, ale za 30 minut zadzwonię.
- Dobra czekam - rozłączyłam się i wywaliłam peta. Byłam tak pochłonięta w myślach, że nawet nie zauważyłam dwóch postaci które się do mnie zbliżyły.
- Teraz pożałujesz - wysyczała jakaś kobieta. Odwróciłam się i zobaczyłam damską wersję mopa z jakimś chłopakiem.
- Już bo - powiedziałam i znów zaczęłam obserwować nocne niebo. Nawet nie wiem kiedy chłopak zbliżył się do mnie. Nagle poczułam ból. Spojrzałam w dół i zobaczyłam wbity nóż prosto w mój brzuch. Próbowałam go wyjąć, ale z utraty krwi straciłam przytomność. Widziałam tylko ciemność.

-____________________________________________________________________________-
Czy moje postać przeżyje? Nie mam pojęcia to już nie należy do mnie. Pragnę się z wami pożegnać. To jest właśnie taki pożegnalny rozdział ode mnie. Tak, to prawda odchodzę. Wrócę nie wrócę? O to jest pytanie. Niby mam czas na zastanowienie się do końca weekendu, ale jak coś pragnę już się z wami pożegnać. Jesteście kochani że czytaliście to coś co pisałam. Trudno mi się z wami rozstawać no ale cóż czasami tak bywa. Kocham was :** Bye. Może jeszcze kiedyś się zobaczymy, może tu wrócę nie wiem. To już nie jest w moich rękach. I taki obrazek na pożegnanie ode mnie dla was:



9 komentarzy:

  1. JESTEŚ GŁUPIA, JESTEŚ GŁUPIA, JESTEŚ GŁUPIA! JESTEŚ NIENORMALNA!!!
    Czy ja nie wyraziłam się JASNO w sprawie Twojego odejścia?! Miałaś to przemyśleć!! ;(
    Jewel! Nie rób mi tego! Proszę cię kochanie :*
    Bez Ciebie to nie będzie to samo! Tłumaczyłam ci to dzisiaj!
    Proszę!! Proszę!! Proszę!! Proszę!!
    Kocham cie siostrzyczko :*
    Pamiętaj :*

    Smutny pierniczek ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ciebie kocham. I nie smuć się nie warto jestem tylko jedną z wielu. Jak nie ja to znajdziecie kogoś innego równie pojebanego, dziwnego i w ogóle wiesz o co mi chodzi. pomyślę ale nie obiecuje że wrócę. Pamiętaj zawsze cię będę kochać siostrzyczko ;*****

      Usuń
    2. " I nie smuć się nie warto jestem tylko jedną z wielu. Jak nie ja to znajdziecie kogoś innego równie pojebanego, dziwnego..."

      JJ jesteś niezastąpiona! Kochana nie ma nikogo równie pojebanego jak ty! Proszę! Przemyśl to!!
      <333 Siostrzyczko ;*** <33

      Usuń
  2. To chyba moja wina ... nie nadaję się do bycia przyjaciółką kogokolwiek bo od razu odpycham ludzi od siebie. Przepraszam cię Marta za to, że naskoczyłam na Gab. Mam rację to moja wina. Gdyby nie tamto tego by nie było... Przepraszam wszystkich za to, że wszystko tak się potoczyło. Zawsze będziecie w moim serduszku... I Martuś proszę nie rezygnuj z mojej winy dociągnijmy to do końca i resztę blogów, które prowadzisz ze mną, a potem będziesz miała już spokój nie będziesz musiała ze mną rozmawiać na temat tego co teraz robimy.. Proszę i dziękuję.. Twoja stara/była przyjaciółka Natalia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze! Natka! Nie, nie, nie, nie! Powiedz, że to nie prawda! Nie możesz!!
      Kolejna z Was odchodzi!
      Jak wszystkie odejdziecie to co?!
      Ja sobie nie poradzę bez Was! Będzie mi Was brakowało! Proszę! Nie zostawiajcie mnie!!

      Pamiętajcie Kocham Was ;*

      Zdenerwowany, załamany, smutny Pierniczek ;( ;( ;(

      Usuń
    2. Muszę moi rodzice rezygnują z internetu i jedyny jaki będę miała to ten w szkole (dziadkowski jak nie wiem co) nawet jeśli mam wi-fi w telefonie to nie dam rady opublikować nic bo mi nie chodzi blogger. Nawet skomentować nie mogę (patrzyłam już milion razy i nic) przepraszam. Jedynie gdzie będę na 100% to Twitter, GG i FB.

      Usuń
    3. oczywiście, że nie. Jesteście najlepsze na świecie i nie da się o was zapomnieć :*

      Usuń
  3. PS. odeszłam bo musiałam od lipca nie będę miała już internetu (bo stwierdziłam, że za dużo czasu na nim spędzam) jedynie gdzie będę mogła wejść to telefon z wi-fi, jednak mój telefon się nie nadaje do publikowania bo nie chodzi mi bloger jedynie co mogę to czytać nawet komentować nie mogę :< Na gg też będę przez wi-fi wchodzić.. to tyle pa.

    OdpowiedzUsuń